sobota, 27 października 2012

Euro, Euro i co dalej?

Euro już dawno za nami, ale pewnie jeszcze z wielu z Was je wspomina. Bo było naprawdę epicko. Tą dumę, jaką odczuwaliśmy przez czas trwania turnieju, pewnie wielu z nas nie miało okazji odczuwać jej nigdy wcześniej. I pewnie dlatego zaraz po finale wiele osób zaczęło mówić o ewentualnym organizowaniu po raz kolejny wielkiej, sportowej imprezy. Ale czy dalibyśmy by jakąś w ogóle zorganizować?
Zacznijmy od tego że z Mistrzostwami Europy daliśmy sobie radę, pomimo że wielu (pozdrawiamy Anglików) przepowiadało nam porażkę.
nie ma dróg? - są drogi
nie ma stadionów? - są stadiony
jest dach? - nie ma dachu (albo na odwrót...)
W każdym razie pokazaliśmy że jak Polak chce to Polak potrafi. Udało nam się nie tylko pod względem infrastruktury, ale również pod względem atmosfery. Przełamaliśmy stereotypy o naszej "nienawiści" do obcokrajowców, pokazaliśmy że Polacy kochają sport a nasz kraj jest idealnym miejscem na organizowanie tego typu imprez. Tylko że teraz nie wystarczy nam Euro, teraz potrzebujemy czegoś o wiele, wiele większego. A pozostały nam tylko trzy możliwości...
A może Mundial?
Polska to kraj kochający futbol - każdy zna chociaż podstawowe zasady gry. Uznajemy go za sport narodowy. Przyjęliśmy do siebie największe drużyny Europy, by na naszych stadionach mogły walczyć o miano najlepszej. Więc dlaczego tym razem nie zaprosić całego świata?
Wydaje się być to prostym  zadaniem. Owszem, mamy już stadiony, hotele, drogi, lotniska powstały na potrzeby Euro, jednak dla FIFY może to być za mało. Mundial to 32 zespoły. Czyli dwa razy więcej niż na Mistrzostwach Europy i o dwa stadiony więcej. Należy pamiętać że koszty również są większe. Owszem, niby możemy starać się o organizacje z innym krajem, jednak w ponad 80-letniej historii tylko raz dwa kraje były gospodarzami. Po za tym, czy tym razem Ukraina by się zgodziła, czy trzeba by było szukać nowego sojusznika?
Nie wszyscy kochają piłkę nożną, więc może Letnie Igrzyska Olimpijskie?
Impreza, o której będziemy teraz rozmyślali to zdecydowanie najbardziej spektakularne, najdroższe, najważniejsze i najbardziej prestiżowe wydarzenie sportowe. W końcu zdobycie medalu olimpijskiego znaczy dużo, tak samo jak organizacja Igrzysk. Słyszałam wiele głosów typu "Było Euro, czas na Olimpiadę". Jednak tego typu przedsięwzięcie jest bardzo kosztowne, zwłaszcza dla takiej Polski gdzie wiele  obiektów sportowych należało by postawić. Tu wszystko dzieje się w jednym mieście. I zakładając że zorganizowalibyśmy je w Warszawie, to i tak dużo trzeba by było wybudować. Po pierwsze najważniejszy obiekt czyli stadion olimpijski, jak i pływalnie olimpijską jak i profesjonalny kompleks kortów tenisowych. Anglicy wydali 12 mld. To ile my byśmy wydali?
A co powiecie na Zimowe Igrzyska Olimpijskie? 
I tu radziłabym się zatrzymać na dłużej. Pewnie nie wiele z was wie, że Polacy wraz z Popradem zgłaszali swą kandydaturę na ZIO w 2006, jednak wtedy zwyciężył Turyn. Teraz Polacy chcą znowu spróbować swoich sił i kandydować na organizatorów igrzysk w 2022 roku. Problem jest natomiast z miastem - organizatorem. Oczywistym wydaje się że powinno nim być Zakopane. Ale i tu wiadomo, że sama zimowa stolica Polski nie da sobie rady. I tu do akcji wkraczają Kraków i słowacki Poprad, a plany na to jak ma wyglądać rozłożenie sił są różnorodne. Niektórzy głoszą, że głównym organizatorem ma być Zakopane, a w stolicy Małopolski zostaną wykorzystane tylko niektóre obiekty. Pojawiła się również opcja, w której to Kraków odbiera chwałę stolicy Tatr, zostaje miastem - gospodarzem, Poprad zostaje współorganizatorem jeżeli chodzi o konkurencje alpejskie a konkursy skoków narciarskich odbywają się na Wielkiej Krokwi. Gdzieś również doszły mnie słuchy, że to Kraków chciałby całość zorganizować, jednakże osobiście tego sobie nie wyobrażam. Warto pamiętać, że o organizacje Zimowych Igrzysk Olimpijskich zamierza startować również Oslo, które według mnie, będzie naprawdę trudno pokonać.

Jednakże żyję w przekonaniu że "never say never" i z nadzieją, że doczekam się momentu gdy do Polski zjadą najlepsi sportowcy, by rywalizować o najcenniejsze trofea w swej karierze. I tym samym przypominam wam o ME'13 i MŚ'14 w piłkę siatkową i ME'16 w piłkę ręczną. I radze wam je obserwować, nie tylko ze względu na to, że jesteśmy ich organizatorami, ale ze względu na to, że jak znam nasze reprezentacje to, uwierzcie, będzie się działo!


3 komentarze:

  1. Mundial w Polsce? Oczywiście, kto by nie chciał. Wydaje mi się, że wszystko przed nami. Dopiero w czerwcu pokazaliśmy światu, że nasz kraj jest na prawdę piękny i potrafimy organizować wielkie imprezy. Myślę, że potrzeba czasu. Na pewno łatwiej by było gdyby nasza drużyna odnosiła sukcesy na arenie międzynarodowej.
    Osobiście nie mogę się doczekać ME'13 i MŚ'14 w piłkę siatkową. To będą dopiero emocje! Tutaj już nikomu nie musimy nic udowadniać. Kibice na całym świecie wiedzą, że jesteśmy najlepsi w kibicowaniu naszym chłopakom i...mamy wielką i silną drużynę :)

    Bardzo podoba mi się pomysł na bloga :D Mam nadzieję, że na jednym czy dwóch wpisach się nie skończy :)
    Pozdrawiam i na pewno będę tutaj często zaglądać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przyrównywać Oslo do Zakopanego nie można ale powalczyć nikt nam nie zabroni. Według mnie Zako i Poprad BEZ Krakowa dałyby sobie rade. Krk w ogóle nie pasuje do tego typu imprez chociaż im pewnie chodzi tylko o kase. Więc who knows jak to będzie.
    Igrzyska i Mundial według mnie odpadają. Po pierwsze za duża impreza a co się z tym wiąże jak coś nie wyjdzie pójdzie to na cały świat a po drugie mimo całej mojej miłości do Polski nie wyobrażam tego sobie. Aczkolwiek fajnie by było organizować takie coś :).

    tak tak. Oglądajmy ręczną i siatkę bo jest na co patrzeć i jest się czym emocjonować. Nożną zostawmy na kiedy indziej.

    /Kam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że największe szanse mamy póki co na zimowe igrzyska olimpijskie, letnie to ogromne przedsięwzięcie i obawiam się, że moglibyśmy wpaść w takie tarapaty, jak Grecja. A na razie powalczmy o mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym, bo od czegoś trzeba zacząć. Jak uda się nam to wywalczyć (w końcu, bo prób już trochę było) to będzie łatwiej się starać o zimowe igrzyska olimpijskie.

    OdpowiedzUsuń